2019.06.06// J. Kruczek
BMW M8 kazało nam na siebie długo czekać, ale w końcu jest. Bawarski producent zaprezentował topową wersję swojego pięknego GT. Auto nie tylko wygląda ostrzej, ale też rzuca wyzwanie supersamochodom.
O planach produkcji BMW M8 dowiedzieliśmy się wraz z premierą nowej serii 8. Auto miało być rasową wersją bawarskiego gran turismo, która wykaże się przede wszystkim na torze. Najnowsze dzieło dywizji M zadebiutowało i faktycznie robi wrażenie.
BMW M8
Długa maska skrywa podwójnie doładowane 4,4-litrowe V8 znane z modelu M5. Tym samym sportowy model zarówno w wersji coupe jak i cabrio może się pochwalić mocą 600 KM oraz momentem obrotowym wynoszącym 750 Nm. Taki motor pozwala osiągnąć setkę w 3,3 s. Kabriolet jest wolniejszy o zaledwie 0,1 s. Bardziej wymagający klienci wybiorą wersję Competition. Ta oferuje moc wykręconą do 625 KM, co się przekłada na przyspieszenia o 0,1 s lepsze.
Od modelu M5 zapożyczono nie tylko silnik ale także napęd. BMW M8 również jest napędzane na wszystkie koła, ale można przełączyć auto w tryb RWD. Nie zabrakło aktywnego zawieszenia o sztywniejszych nastawach oraz elektroniki pozwalającej między innymi na uruchomienie trybu do driftu.
BMW M8 posiada układ hamulcowy pracujący w dwóch trybach. Na zwykłej drodze skorzystamy z bardziej delikatnej pracy hamulców, a na torze przełączymy się na agresywniejsze nastawy. W opcji pojawiły się tarcze węglowo-ceramiczne. Producent zapowiada bogate wyposażenie topowej wersji. Całość dopełniają agresywne dodatki aerodynamiczne nadwozia.