2016.04.02// J. Kruczek
Większość supersamochodów nigdy nie jest użytkowana tak, jak powinny być. Spora część trafia od razu do garaży kolekcjonerów i bardzo rzadko wyjeżdża na drogi. A przecież powstają po to, aby cieszyć właścicieli jazdą.
Jeżeli popatrzymy na takie klasyki jak Ferrari F40 to już w ogóle ciężko mówić o jakimś normalnym użytkowaniu. No chyba, że jakimś cudem znajdzie się właściciel takiego cacka potrafiący cieszyć się życiem. Na powyższym filmie możecie zobaczyć co można robić z F40 jeżeli ma się w sobie ducha przygody. Legendarne superauto nie tylko zmieniło się w autko przeznaczone na biwak, ale jeszcze dotarło na niego przedzierając się przez śniegi.

Ferrari F40
Na filmie Ferrari F40 przedziera się przez zaspy, lata bokami na górskich zaśnieżonych wirażach i mknie stokiem. A wszystko to po tylko jednej modyfikacji dotyczącej łańcuchów na kołach. Jak widać superauta to nie tylko technologiczne majstersztyki, które powinno się trzymać tylko na torze. Te auta powstały by cieszyć i tak trzeba z nich korzystać. Po prostu czysta poezja.