2010.10.13// R. Bednarz
Maserati 250F to prawdziwy rarytas na rynku zabytkowych samochodów. Z fabryki wyjechało zaledwie 26 egemplarzy. To które chcemy Wam pokazać jest najprawdopodobniej najlepiej zachowanym egzemplarzem na świecie.
Maserati 250F to nie wymuskana limuzyna, codziennie pucowana przez szofera. Mamy do czynienia z autem wyścigowym wszechczasów, które w latach 1954-1958 wygrało 55 wyścigów. Pierwszym kierowcą, który zasmakował zwycięstwa w 250F był sam Juan Manuel Fangio. Za jego kierownicą zasiadał również Sir Sterling Moss, który wygrał w swojej karierze 16 GP Formuły 1.

Maserari 250F
W czasach, gdy Maserati 250F święciło triumfy, Formuła 1 była romantyczną przygodą, liczyła się wyłącznie niczym nieskrępowana szybkość. W bolidzie brakowało nawet pasów bezpieczeństwa. Każdy wypadek był niezwykle groźny i ocierał kierowcę o cienką granicę pomiędzy życiem a śmiercią.
A dzisiaj? Cóż, Maserati 250F można spotkać na torach wyścigowych w charakterze gościa. Staruszek nie dostał jeszcze zadyszki i zachwyca bardziej, niż większość współczesnych bolidów wyścigowych. Spotkać go jednak na zwykłej ulicy to już niemal jak trafić szóstkę w totka i to conajmniej dwa razy z rzędu. Szóstki w totka Wam nie zapewnimy, ale Maserati 250F na publicznej drodze, wśród nowoczesnych, nudnych i naszpikowanych elektroniką samochodów, damy radę!

Maserari 250F