2012.01.12// P. Rączka
Nie tak miał wyglądać 10. etap Rajdu Dakar dla Krzysztofa Hołowczyca. Polski kierowca stracił do lidera aż 5:44.57! Na 48. kilometrze doszło do awarii wspomagania kierownicy oraz systemu hydraulicznego, który służył do podnoszenia auta w przypadku zakopania się. Najgorsze było jednak dopiero przed "Hołkiem". Niedługo potem samochód utknął w piasku, z pomocą przyszedł kierowca jednej z ciężarówki, lecz w trakcie wyciągania pękła lina, która przebiła chłodnicę.
- Drugi raz z rzędu omija mnie podium. Przyczyną był mały przewód od wspomagania układu kierowniczego i jednocześnie hydraulicznego systemu podnoszenia samochodu w razie zakopania w ciężkim terenie. Ten przewód pękł i wypłynął z niego olej, nie miałem wspomagania przez wiele godzin walcząc po bardzo wymagających wydmach. Nie czuję rąk. Nie mogąc skręcać nie byliśmy w stanie ominąć ciężarówek stojących jedna przy drugiej. Stanęliśmy i się zakopaliśmy. Jedna z ciężarówek próbowała nas wyciągnąć, wtedy strzeliła lina i niczym pocisk uderzyła w naszą chłodnicę przebijając ją. Nie mogliśmy nic zrobić, musieliśmy czekać wiele godzin na samochód T4. Dla mnie rajd w zasadzie się już skończył, przyjechałem tutaj by walczyć o zwycięstwo, kiedy Robby Gordon został zdyskwalifikowany byliśmy na drugim miejscu, a tymczasem strata spowodowana tą awarią zniszczyła nasze marzenia. – powiedział Krzysztof Hołowczyc.
Środowy etap wygrał Hiszpan Nani Roma, a tuż za nim był Francuz Stephane Peterhansel. Obaj umocnili się w czołówce. Problemy miał także Robby Gordon, który przebił dwie opony i stracił przez to 11 minut. W generalce zajmuje 3. miejsce ze stratą prawie 20 minut. Hołowczyc spadł w klasyfikacji na 13. pozycję. Dobrze pojechał Adam Małysz, który został sklasyfikowany na 33. miejscu i takie samo miejsce zajmuje w całym rajdzie.
W rywalizacji motocyklistów niespodziewanie triumfował ubiegłoroczny debiutant - Hiszpan Joan Barreda Bort. Wyprzedził on o 1.32 Marca Comę oraz o 3.39 Cyrila Despresa. Jacek Czachor tym razem zajął 20. miejsce, a dopiero 52. był Marek Dąbrowski.