Samochody Volvo - używane prawie jak nowe

Nie da się ukryć, że Polacy najchętniej kupują samochody używane i choć oczywiście można byłoby próbować przeforsować tezę, że liczba aut kupowanych w salonach sukcesywnie rośnie, to i tak stanowi ona relatywnie nieduży procent rynku traktowanego całościowo. Niczym zaskakującym nie jest także i fakt, że zazwyczaj wybieramy pojazdy marek cieszących się stabilną pozycją i ugruntowaną opinią przede wszystkim w zakresie jakości i niezawodności. Działa tu bardzo prosta zasada, według której lepiej jest zainwestować nieco więcej pieniędzy w zakup mało awaryjnego auta niż zapłacić niewiele i być zmuszonym do regularnych inwestycji w bieżące naprawy. Volvo zawsze na fali
Z powodów podanych powyżej używane samochody Volvo cieszą się wśród polskich kierowców całkiem sporą popularnością, której nie zmieniają ani bieżące trendy na rynku motoryzacyjnym, ani nawet to, że niektórzy inni producenci starają się dorównać jakością Szwedom – póki co pozycja Volvo jest niezagrożona. Na to ma wpływ nie tylko opinia kształtowana w latach poprzednich i przekazywana „z ojca na syna”, ale także i to, co szwedzki koncern robi na co dzień, wypuszczając kolejne modele: o wyposażeniu dostępnym w nawet najprostszej wersji wyposażeniowej wielu innych producentów może co najwyżej pomarzyć, dla Volvo natomiast to norma, i to poszerzana praktycznie z każdym kolejnym modelem, trudno się zatem dziwić, że nawet używane samochody Volvo trzymają ceny i przeważnie nie ma problemu ze znalezieniem na nie kupca. Oferta dla wszystkich
Dla każdego, komu się niespecjalnie chce przekopywać przez dziesiątki i setki ofert dostępnych na rynku, istnieje dość prosty sposób na to, by kupić używane Volvo w dobrym stanie technicznym i na dokładkę z gwarancją, że nie jest to jakiś rozbitek, którego mechanik-artysta poskładał w całość z naprawdę malutkich fragmentów. Wszyscy dobrze wiemy, że w realiach rodzimego rynku aut używanych to powszechna praktyka, dotycząca znakomitej większości sprzedawanych aut (grubo powyżej 90%), ale i tak przeważnie dajemy się złapać na niską cenę w „niebitym” aucie... Bardzo skuteczną alternatywą do giełdy, portali aukcyjnych czy ogłoszeniowych jest Dom Volvo, czyli oficjalny warszawski oficjalny dealer używanych samochodów Volvo, na którego stronie  można sobie sprawdzić aktualne oferty dostępne dla klientów indywidualnych. Dlaczego są one atrakcyjniejsze od praktycznie wszystkiego, co jest do kupienia na giełdzie? Powodów jest kilka. Pierwszy z nich jest bardzo prosty: wszystkie sprzedawane auta są objęte programem „Volvo Selekt”, polegającym na tym, że każdy samochód Volvo trafiający do oferty ma mniej niż 5 lat i przebieg poniżej 150 tysięcy kilometrów. I co najważniejsze jest to realny przebieg, a nie „podrasowany” przez odpowiedniego speca – każde używane auto w „Domu Volvo” ma swoją własną, w pełni oryginalną książkę serwisową i udokumentowany każdy przejechany kilometr. Na giełdach tego typu ofert nie ma, a jeśli są, to mają odpowiednio wyższą cenę. Druga sprawa to fakt, że produkowane przez Volvo samochody są tak dobre dlatego, że wszystkie podzespoły są wysokiej jakości – program „Volvo Selekt” zakłada przed wystawieniem na sprzedaż wymianę wszystkich nie spełniających standardów (czyli wyeksploatowanych albo uszkodzonych) części na nowe. Dodajmy, że „nowe” oznacza w tym przypadku „oryginalne, firmowane przez producenta”, a nie jakieś najtańsze zamienniki – tu nie ma miejsca na tego rodzaju oszczędności. Dla kogoś, kto kupi taki wyremontowany przez Volvo samochód to sytuacja wręcz idealna: cena niższa (bo auto w końcu używane), przebieg względnie nieduży i autentyczny, a na dokładkę zużyte podzespoły wymienione na nówki prosto z magazynu – czysty zysk. Używane, ale z gwarancją
Tu dochodzimy do kwestii trzeciej, z perspektywy chyba każdego kierowcy zainteresowanego kupnem najważniejszej – kupując wystawiony przez „Dom Volvo” samochód dostajemy na niego gwarancję na 12 miesięcy, roczny pakiet pomocy drogowej w Europie i możliwość wymiany kupionego auta pod warunkiem, że od daty zakupu minęło mniej niż 30 dni, a samochód przejechał mniej niż 1500 km. Konia z rzędem temu, kto znajdzie choćby z grubsza porównywalną ofertę czy to u osoby prywatnej, czy u jakiegoś handlarza. Nasuwa się też automatycznie pewna refleksja: Volvo jako producent ma opinię koncernu wprowadzającego regularnie jakieś nowe rozwiązania na rynek – w przypadku programu „Volvo Selekt” trudno nie zauważyć, że to również przejaw nowatorskiego podejścia szwedzkiego koncernu do problemu zagospodarowania na przykład aut poleasingowych. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że (jak zawsze) w ślady Szwedów pójdą wszyscy inni producenci, dzięki czemu nie tylko miłośnicy samochodów Volvo będą mogli kupić bezpieczne używane auto...