Kubica na torze w Poznaniu podczas N-Gine Renault F1 Team Show

Tropikalne upały nie odstraszyły fanów Roberta Kubicy (26 l.). Kilkanaście tysięcy ludzi oglądało w sobotę, jak najpopularniejszy polski kierowca jeździ bolidem Formuły 1 po torze w Poznaniu.
By na własne oczy zobaczyć Kubicę w akcji trzeba było wykazać się sporą cierpliwością i wytrwałością. Dojazd z centrum Poznania na położony pod miastem tor zajmował ponad 2 godziny. W korkach stały samochody z rejestracjami z całego kraju: Śląska, Pomorza, nawet okolic Zakopanego. Nikomu nie przeszkadzał ponad 40-stopniowy upał. Na widok paradującego w białym kabriolecie Roberta jego fani wiwatowali i cieszyli się, jakby był co najmniej trzykrotnym mistrzem świata. Najwięksi szczęśliwcy, którym udało się dopchać na specjalną platformę, wrócili do domu z autografem
zawodnika teamu Renault. Kubica jeździł w Polsce samochodem F1 po raz pierwszy. Nie był to jednak jego pierwszy występ na poznańskim torze. Robert przypomniał, że 15 lat temu startował tu w kartingowych mistrzostwach Polski. I choć od tego czasu sporo się w tym miejscu zmieniło, absolutnie nie można porównać go z torami Formuły 1. - Szczerze? Nie. Niestety, realia nie są zbyt pozytywne. Czasami prawda boli, ale ja zawsze staram się być szczery. Łatwiej byłoby powiedzieć, czego brakuje na tym torze niż wymieniać, co nadaje się do poprawienia - powiedział jeszcze przed przejażdżką po liczącej 4 km pętli.

- Standardy bezpieczeństwa na torach F1 są bardzo wysokie. Np Imola, obiekt, który jeszcze kilkanaście lat temu był jednym z najlepszych na świecie, teraz nie spełnia tych wymogów i już tam nie jeździmy. Ale dobrze, że mamy choć ten jeden tor. Gdyby nie to, sport motorowy w Polsce już by pewnie w ogóle nie istniał. Teraz istnieje tylko dzięki pasjonatom - żałował Robert. Zajmujący 7. miejsce w klasyfikacji kierowców Kubica ocenił również szanse naszego kraju na organizację Grand Prix.
- Szanse zawsze są. Jeśli jednak chodzi o zrealizowanie tego planu, zbudowanie odpowiedniego obiektu, to przed nami daleka droga. Tak jak wielu kibiców i ja bardzo chętnie zobaczyłbym taki wyścig.

Powiedziałem zobaczył, bo patrzę realistycznie. Nie sądzę, że byłbym w stanie wystartować bolidem F1 w Grand Prix w Polsce. Musiałbym jeździć do czterdzieski, a wątpię, by tak się stało - zapowiedział Kubica.

Tshibamba w Lechu Poznań!