2020.03.06// J. Kruczek
McLaren 765LT wyjechał z cienia i robi imponujące wrażenie. Maszyna jest w zasadzie poprawionym pod każdym względem modelem 720S. Brytyjscy inżynierowie postanowili udoskonalić praktycznie perfekcyjną maszynę.
Przede wszystkim rozbudowano aerodynamikę superauta wzbogacając go o zmodyfikowane zderzaki, większy dyfuzor czy zmienione progi. Całość dopełnia aktywny tylny spojler reagujący na sytuacje na drodze. Większość elementów nadwozia wykonano z lekkich materiałów. W nadkolach znalazły się tytanowe felgi skrywające węglowo-ceramiczne tarcze hamulcowe. Układ hamulcowy pochodzi bezpośrednio z modelu Senna. Układ wydechowy wykonano z tytanu jest lżejszy od standardowego o 40%.
McLaren 765LT
Kolejne 18 kg zostało zaoszczędzone na wyrzuceniu z wnętrza większości luksusowego wyposażenia. Zastosowano także nowe lżejsze fotele o jeszcze lepszym trzymaniu bocznym. Sercem McLarena 765LT jest imponujący 4-litrowy motor V8. Jednostka generuje solidne 765 KM i moment obrotowy 800 Nm. Jednostka została połączona z siedmiobiegową przekładnią automatyczną. W takiej konfiguracji superauto wystrzeliwuje do setki w czasie 2,8 s i rozpędza się do 330 km/h.
McLaren 765LT jest o 50 kg lżejszy względem 720S. Inżynierowie zadbali o przebudowany układ zawieszenia o ostrzejszych nastawach. Układ kierowniczy ma bardziej bezpośrednie przełożenia, co również wpłynie na zwinność w zakrętach. Producent planuje zbudować 765 egzemplarzy.