2011.10.19// P. Kozłowski
Black Series to to rodzina o drakońskich zasadach. Jej członkowie nie uznają półśrodków. Mercedesy zarażone "czarną gorączką" rzucają się w oczy muskularnymi zderzakami, szerokimi nadkolami i silnikami o nieprzeciętnie dużej mocy. Niebawem do grona Mercedesów spod znaku Black Series dołączy SLS AMG.
Mercedes SLS AMG w wersji Black Series
Na pierwszych fotografiach widać, że samochód będzie dość znacznie różnił się od "standardowego" modelu. Jego zderzaki wyglądają, jakby były projektowane podczas przerw na siłowni. "Napompowane" nadkola tylko wzmagają ten porażający efekt. A przecież już "zwykły" SLS AMG nie ma się czego wstydzić.
Konstrukcja podwozia i nadwozia super-Mercedesa została wykonana w całości z aluminium. Dodatkowo do budowy wielu elementów napędu wykorzystano włókno węglowe (z karbonu wykonany jest m.in. wał korbowy). Wszystkie te zabiegi pozwoliły dostatecznie obniżyć masę samochodu, który waży zaledwie 1620 kg. To bardzo niewiele, biorąc pod uwagę silnik, który służy do jego napędu.
Mercedes SLS AMG Roadster
Pod maską SLS'a AMG "biega" 571 KM, które rozkręcają młynek do 650 Nm. Obniżone i utwardzone sportowe zawieszenie z aluminiowymi, podwójnymi wahaczami dba o odpowiedni kontakt kół z asfaltem podczas szybkiego pokonywania zakrętów. Efektywne wytracanie prędkości to zasługa ogromnych, nawiercanych tarcz hamulcowych. Mało? Dla wiecznie nienasyconych Mercedes ma dobre wieści. SLS AMG Black Series będzie jeszcze mocniejszy i jeszcze lżejszy.
Pod jego maską ma szaleć stado 650 rumaków reagujących galopem nawet na najlżejsze muśnięcie gazu. Połączenie ich z "wozem" o mniejszej masie może zaowocować przyspieszeniem niewiele przekraczającym trzy sekundy. Te dane nie zostały jednak potwierdzone przez przedstawicieli Mercedesa. Na oficjalne oświadczenie w tej sprawie musimy jeszcze trochę poczekać.
Przeczytaj także: Mercedes SLS AMG E-Cell - Auto Express przetestował elektrycznego sportowca »
Mercedes SLS AMG - Roadster