Podobno najlepszym przyjacielem człowieka jest pies. Za to najlepszym przyjacielem faceta jest jego auto, pod warunkiem oczywiście, że się nie psuje, spala góra 6 litrów benzyny i ma osiągi Ferrari. Zostawmy jednak te grząskie dywagacje i przejdźmy do konkretów... Jak się okazuje równie grząskich.
Przenosimy się zatem na Ukrainę, a dokładnie na parking w Kijowie. W dzień, parking wyglądał całkiem zwyczajnie i spora grupa kierowców ulokowała swoje lśniące maszyny na postoju. Następnego ranka czekała ich spora niespodzianka...
Plaża w Miami Beach?
Nie, to Kijów i zaparkowane...
..tfu, zapiaskowane auta
Owszem, auta w dalszym ciągu stały na parkingu. Zreszta żaden złodziej, by ich nie ruszył - no chyba, że spychaczem. Otóż, w nocy parking został zalany wodą, która naniosła przy okazji tony piasku. Pamietajcie - wybierając się na Ukrainę, poza kołem zapasowym i apteczką warto mieć na wyposażeniu auta również saperkę.
Zapytacie pewnie skąd tyle piasku? Cóż, pewnie w związku z budową stadionu na Euro 2012 walają się go tony tu i tam. Być może mają go tak dużo, że postanowili go chwilowo zaparkować...
Bez saperki do Jaguara nie podchodź...