Panoz Abruzzi Spirit of Le Mans - w hołdzie morderczemu wyścigowi

Mowa tu będzie oczywiście o samochodzie stricte wyczynowym. O legendzie morderczego, 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Znawcy i fani sportów motorowych na pewno kojarzą takie auto, jak Panoz Esperante GTR-1. No to teraz czas na następcę kultowego samochodu. Czas na Panoza Abruzzi Spirit of Le Mans.

600 KM i 799 Nm momentu obrotowego w tak niewielkim aucie to zapowiedź niesamowitego kopa i rewelacyjnych wyników. Zbudowany ręcznie w amerykańskiej manufakturze Panoz, zostanie wypuszczony w ilości 81 sztuk. Liczba ta jest nieprzypadkowa, bowiem auto zadebiutuje podczas przyszłorocznego wyścigu, który odbędzie się po raz 81. Ma również posiadać drogowe homologacje na niemal wszystkich kontynentach. Dzięki temu, od czasu do czasu będzie można zjechać nim z toru i pojechać na zakupy. No może niekoniecznie na zakupy, ale będzie można. Nadwozie zostało zbudowane z wielu warstw materiałów kompozytowych, gdyż jest lżejsze od karbonu, wytrzymalsze i bardziej odporne na wypadki. W razie "W", będzie go można zutylizować z zasadami recyclingu. To teraz takie modne. Względem swojego poprzednika zastosowano tutaj modę retro, ale z wykorzystaniem najnowszych technologii. Taki oksymoron technologiczny zdaje się zdawać egzamin. Auto swoim kształtem przywodzi na myśl starą wyścigówkę, a np. zastosowanie reflektorów (cienkich pasków) LED przypomina, że auto dopiero co wyjechało z fabryki.

Szczęśliwi nabywcy będą mogli nieco powybrzydzać przy wyborze swojego egzemplarza. Jednocześnie zyskają niepowtarzalną możliwość nauki sportowej wyczynowej jazdy na torze Bugatti Circuit w Le Mans oraz VIPowskie wejściówki na 24-godzinny wyścig. Cena nie jest znana, ale oczywistym jest, że za taką legendę i ciekawe dodatki, będzie trzeba zapłacić fortunę.